8.8.12

Po kolejnej wizycie w Natur House

W poniedziałek kolejny raz odwiedziłam Panią Beatkę z Natur House z duszą na ramieniu, bo choć cały tydzień byłam bardzo grzeczna to nigdy nie można mieć pewności czy waga nie spłata nam figla. Na szczęście nie spłatała. Wprawdzie nadal mam zbyt dużo wody w organizmie, a do tego od paru dni bolą mnie nerki (wczoraj zrobiłam sobie badania i niedługo wybiorę się po wyniki), ale spadek wagi się pojawił, w obwodach również ubyło kilka centymetrów, co mnie oraz Panią Beatkę - bardzo ucieszyło :)

Jeśli chodzi o suplementy, to otrzymałam bardzo smaczny syrop Equilum oraz kapsułki Drenanat. Taka odmiana dobra jest dla organizmu podczas odchudzania. Dla mnie też, bo to zawsze jakieś urozmaicenie :) Oba suplementy mają za zadanie przyspieszyć spalanie tłuszczu oraz oczyszczanie.

U Kominka pojawiło się podsumowanie naszego odchudzania - gratuluję pozostałym uczestnikom efektów :) Moje nie są może spektakularne, ale trzeba wziąć pod uwagę także mój szacowny wiek ;) oraz fakt, że w ciągu ostatnich miesięcy przeprowadzałam kuracje odchudzające, a to niestety ma wpływ na przebieg każdego kolejnego odchudzania. Jak się do tego dorzuci brak ruchu (tu niestety dałam ciała) i parę niewielkich grzechów to efekty jakie są - każdy widzi ;) Trochę się tego wstydzę, a trochę nie. Ogólnie jestem zadowolona - waga spada, obwody się zmniejszają - czegóż chcieć więcej? :)


Tak wyglądało moje dzisiejsze śniadanko - Fibroki, borówki amerykańskie i kefir :)




8 komentarzy:

  1. Zmartwiło mnie to zdanie z Kominka " Niestety spadek wagi w tym tygodniu nie nastąpił (delikatnie mówiąc), a to za sprawą zatrzymania się wody w moim organizmie, do czego niestety przyczyniła się duża ilość przyjętych węglowodanów podczas weekendowego grillowania u koleżanki"- chcę zapytać co to było za grillowianie skoro raczyłaś się węglowodanami? i jak to się dzieje ze węglowodany zatrzymują wodę? i czy nie zastanowiłaś się, czy czasami ta dieta odwadnia Ciebie a nie odchudza? buźka Leokadia

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się złożyło, że podczas grillowania pojawiły się przepyszne baby ziemniaczane - nigdy takich nie jadłam i mnie zauroczyły... a było już późno, więc z jednej strony ten rodzaj węgli, którego powinnam unikać, z drugiej - późna godzina. Takie zachwianie w diecie sprawiło, że coś tam się pochrzaniło i zaczęłam zatrzymywać wodę. Staramy się z Panią Beatką pozbyć nadmiaru wody z organizmu, bo przeszkadza on w spalaniu tłuszczu. Przed okresem to normalne, że puchniemy, ale w połowie cyklu jest to niepożądanym zjawiskiem. Buziaki Leo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 3mam kciuki za rosnącą motywację i znikające kilogramy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję bardzo Weno - każdy dodatkowy kciuk się przyda :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że najgorsze jest już za mną o ile nerki dadzą mi spokój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w jaki sposób pozbywasz się wody z organizmu? Tymi specyfikami i dietą? Mi się wydawało że organizm powinien być właśnie maksymalnie nawodniony, 2l płynów dziennie itp

      Usuń
    2. Z jednej strony woda jest organizmowi potrzebna - z drugiej nie może być przytrzymywana. Trzeba dużo pić i dużo się jej pozbywać, wtedy wszystko jest w porządku.

      Usuń