16.10.11

I co tu zrobić z zaproszeniem na obiad?


 Data dodania: 2011-10-15 11:01

Dzisiaj powinnam pójść na obiad do Misia Rodziców, ale wiem, że nie będzie
tam dietetycznych dań, a ja mogę mieć problem ze skończeniem jedzenia
w odpowiednim momencie (a takie wizyty trwają zwykle kilka godzin), co potem
kończy się przybraniem kilograma, który schodzi przez kolejny tydzień...
Niestety chyba jedynym wyjściem będzie zrezygnowanie z udziału w obiedzie
i mam cichą nadzieję, że zostanie mi to wybaczone.
Jesteście już na tyle silni, żeby potrafić nie ulegać słabości podczas takich spotkań?
Wiem, że raz na jakiś czas można sobie pozwolić na drobne szaleństwo odpokutowane
potem na siłowni, ale co robić jeśli okazje pojawiają się zbyt często?
==============================
Jedzonko:
Śniadanie:
Pstrąg wędzony, pomidorki cherry, 2 kromki razowca z odrobinką masła, szczypiorek, bazylia
Obiad:
Zupa pomidorowa z odrobiną makaronu
Ziemniaki, kurczak, marchewka z groszkiem, kapusta, ogórek kiszony
Przekąska:
ze 2 garście orzechów włoskich
Przekąska potreningowa:
2 krążki ryżowe
=================================
Plany się zmieniły ;)
Na 15 min przed obiadem podjęłam decyzję, że idę.
Poszłam i przeżyłam :D
Zjadłam to, co na zdjęciach, a potem pojechałam do Pure zrobić
18 km ...
Dziewczyny - to miało być na bieżni czy wszystko jedno na czym?
Bo ja mając tylko 2 godziny wskoczyłam na orbitreka robiąc 8 km (obciążenie 1, bo
nie potrafiłam zejść z tętnem poniżej 150), a później pobiegłam na rowerek
trzaskając 14 km na szóstce (mniejsze obciążenie było zbyt lekkie, tętno również
nie schodziło poniżej 150 :( ).
Jak widać w sumie zamiast 18 km trzasnęłam 22 km w dość krótkim czasie :)
Fajnie ?






























Komentarze:

Jem kolorowo


Data dodania: 2011-10-14 15:45

Mam 10 min na zrobienie wpisu i zaraz lecę na trening, więc będę się streszczać.
Ostatnio rozmawialiśmy na temat edukacji młodych. Chciałam napisać jak jest
z tym w szkole mojej córki. W gimnazjum jest sklepik i oczywiście można w nim kupić
także śmieciowe jedzenie. Jak spytałam się czy sprzedają jabłka to córce oczy zrobiły się
jak talerzyki :D
W podstawówce natomiast, 3 lata temu był program pt. Jem kolorowo sponsorowany
przez Knorra. Chciałam dzisiaj się dowiedzieć czegoś więcej o tych zajęciach, ale...
córka ich nie pamięta i nie pamiętała nawet, że przyniosła do domu śliczne książeczki,
których fragmenty zeskanowałam. Jedna jest atlasem warzyw i owoców, natomiast
w drugiej są przepisy na dania warzywne.
Fajna sprawa, szkoda tylko, że programu już nie ma o czym można się przekonać wchodząc
na stronę www.jemkolorowo.pl
======================
Jedzonko:
Śniadanie:
Śledź wędzony, 3 kromki pieczywa chrupkiego
Przekąska: 2 kromki pieczywa chrupkiego
Obiad:
Łosoś, ziemniak, kalafior, brukselka
Przekąska potreningowa:
2 krążki ryżowe
Przekąska:
Banan
Kolacja:
2 kromki razowca + szklanka kefiru
====================================
Pomiędzy obiadem, a małą fuchą na drugim końcu miasta, poszłam sobie
na skrócony nieco trening, który wyglądał następująco:
45 min orbitreka (tętno od 136-155)
2 obwody (obciążenie 5-6, 12 powtórzeń)
10 min na rowerku



















Komentarze:

Zmęczona


Data dodania: 2011-10-13 21:17

Dzisiaj tylko wrzucę foty jedzenia i idę spać...
Miałam bardzo męczący dzień.
Męczący, ale owocny :)
=================================
Jedzonko:
Śniadanie:
Mleko sojowe zasypane płatkami owsianymi + garść orzechów laskowych
Przekąska:
Banan
Obiad:
Brukselka, kalafior, cukinia, brokuły, indyk, kasza jaglana perłowa
(kurczę, do ryżu dobrały mi się mole - znacie te małe wredne potwory?)
Kolacja:
2 kromki pieczywa chrupkiego
Jakoś mizernie to wygląda, jutro będzie lepiej :)
Aha... dzisiaj parę razy podbiegałam w różne miejsca i robiłam to lekko
i bez wysiłku - cudowne uczucie :)





















Komentarze: