1.11.11

Jak cudnie jest pokończyć stare zaległości :)

 Data dodania: 2011-10-31 23:23

Dzisiejszy dzień spędziłam na sprzątaniu mieszkania i nadrabianiu dość poważnych
zamierzchłości netowych (jako netowy maniak mam więcej spraw do załatwienia
w necie niż w realnym świecie). Miałam do tego wcisnąć trening, ale nie dałam rady,
bo paru spraw po prostu nie mogłam już przekładać (Misio na trening pojechał sam :/).
Jutro, jak co roku, wybieram się z Misiem na bródnowski cmentarz. Zwykle jest to
wielokilometrowa wyprawa na pół dnia i szczerze żałuję, że nie mam licznika
kilometrów w butach, bo z pewnością sporo ich przejdziemy.
Za 2 tygodnie pojedziemy na cmentarz w moich rodzinnych stronach.
Przyznam, że za pierwszym razem na Bródnie byłam zaskoczona wielkością
cmentarza, ilością ludzi, pańską skórką, grillem i nierzadko... dziwnymi ludźmi.
Trudno wtedy o skupienie czy zadumę. Zdecydowanie bardziej wolę wieczorne
spacery w spokojniejsze dni.
Hmmm chyba oddaliłam się nieco od tematu ;)
=============================
Jedzonko:
Śniadanie:
Mleko ryżowe, otręby, płatki owsiane, orzechy laskowe, rodzynki
(duża porcja, najadłam się okropnie ;)
Przekąska:
2 mandarynki
Obiad:
Łosoś pieczony, ryż brązowy + ryż dziki, brukselka, kalafior, sałata karbowana,
pomidorki, cukinia
Przekąska:
garść suszonych śliwek (czyli mniamuśnych antyoksydantów ;)
Kolacja:
Kromka ciemnego chleba ze słonecznikiem, makrela z puszki, pomidorki













Komentarze:
Kornelia Konowoł
Czyli chodzenie po cmentarzu możesz zaliczyć w poczet treningu zamiast bieżni :):):):)
8 godziny 9 min.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz