25.11.11

Powrót do rzeczywistości

Data dodania: 2011-11-14 23:03

Już jestem w Warszawie. Droga powrotna katowicką nie była taka zła na jaką wygląda,
choć rozkopana jest okropnie, a koniec weekendu zwiastował wielkie korki.
Na szczęście dojechaliśmy do domu w 5.5 godziny, więc ujdzie biorąc pod uwagę fakt, że
w idealnych warunkach dojeżdżamy w 4.5 - 5 h.
Mimo wszystko drugi dzień po podróży zwykle jest jakiś taki niewyraźny i dzisiejszy właśnie
takim był. Na szczęście wykrzesałam w sobie odrobinę siły i pojawiliśmy się z Misiem w Pure.
Zapodałam sobie 45 min na orbitreku, zjadłam 2 krążki ryżowe i to by było na tyle ;)
Komentarze:
Rafał Leśniewski
To ja bym musiał być 3-4 razy w tygodniu niewyraźny, bo podróżuję ciągle :)
14-11-2011 23:22
Halinez
Gdybym chociaż siedziała za kierownicą to by było fajnie, a takie siedzenie w jednym miejscu bezczynnie może wykończyć ;))
15-11-2011 08:52
Aneta
Mi to sama jazda samochodę sprawia frajdę, taka forma relaksu dla mnie. :P
15-11-2011 11:57
beata żurek
Moi rodzice mieszkaja za łodzia wiec chcac nie chcac musze swoje w korkach odsiedzec ,ogolnie lubie jezdzic a z dziecmi to frajada zawsze wesoło .
15-11-2011 20:43


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz