25.11.11

Planowanie

 Data dodania: 2011-11-18 15:28

Ciekawa jestem jak jest u Was z planowaniem treningu.
Planujecie? Zapisujecie? Czy idziecie na żywioł?
Mam też pytanie do tych, którzy skomplikowany trening są w stanie
nam tu opisać - piszecie z pamięci czy sobie "na żywo zapisujecie"
co po kolei robicie?
Ja sobie dzisiaj planuję 45 min na orbi, puls 130 + pilates, ale
do końca nie jestem pewna czy skończy się na pilatesie, czy
może coś innego wpadnie mi w oko...
Komentarze:


Sebastian Lech
A
przysiad 5x5
klatka płasko 5x5
wiosłowanie 5x5
pompki na poręczach 3x10
B
przysiad 5x5
wyciskanie żołnierskie 5x5
martwy ciąg 5x5
podciąganie podchwytem 3x10
wspięcia na palce siedząc 3x10
week 1:
A: 85kg, 65kg, 55kg, 45kg
B: 85kg, 40kg, 85kg, 59kg, 60kg
05.10.2011:
A: 90kg, 67,5kg, 60kg, 45kg
B: 90kg, 45kg, 90kg, 59kg, 60kg
19.10.2011:
A: 95kg, 70kg, 65kg, 45kg
B: 95kg, 50kg, 97,5kg, 59kg, 60kg
7.11.2011:
A: 100kg, 75kg, 70kg, 36kg
B: 100kg, 52,5kg, 105kg, 54kg, 70kg
21.11.2011:
A: 105kg, 80kg, 75kg, 32kg
B: 105kg, 55kg, 115kg, 50kg, 70kg
coś jak planowanie, zapisane w notatniku na pulpicie :D plus brzuch po ;]
18-11-2011 16:00
✌ Fantomas
Oczywiście że planujemy. To jest dość istotna sprawa!
Po pierwsze na pewno słyszałaś o tym jak myśli wpływają na ćwiczenie. A wpływają dość mocno.
Druga sprawa jest taka, że nie wolno iść na trening z założeniem "dzisiaj sobie coś tam porobię, ale ogólnie nie wiem co". Jeżeli robisz zabawę, obwodówkę to takie nastawienie oczywiście przejdzie, ale w normalnym treningu musisz mieć jakiś plan. Przynajmniej minimalny.
Trzecia sprawa. Planowanie daje nam jeszcze jeden duży plus. Gdy notujemy nasze osiągi, wydajność ect w miarę prosty sposób możemy wyczaić kolejne cykle :) Już raz to pisałem kiedyś. Trening jest mniej więcej jak sinusoida. Raz mamy szczytową formę, ale potem ona opada. Patrząc na notatki możemy sobie to sprawdzić.
Poza tym wzrokowo wcale wszystkiego nie widać. A o naszej kondycji z czasem zapominamy jakie mieliśmy parametry.
Sam nie notuję nic a nic :) Ale trening mam zaplanowany przed wejściem do klubu. W głowie na szybko wymyślam ćwiczenia, pamiętając by nie były identyczne jak tydzień temu. I tyle. W praktyce często trzeba na bieżąco modyfikować dany zestaw, bo to maszyna zajęta, albo po prostu wydolnościowo człowiek nie ogarnia.
Ale zanim dojdzie się do takiego treningu intuicyjnego trzeba przejść przez etap "planowania z ołówkiem w ręku". Oczywiście mocno naciągając to stwierdzenie. Wszystko zależy jak zwykle od danego człowieka.
18-11-2011 16:03
Aneta
Ja tam planuję tak w sumie z pamięci... na początku nie mogłam się połapać, teraz samo jakoś idzie. :)
18-11-2011 19:41
Krzysztof Król
ja mam rozpisane treningi ze sztangą dokładnie ( tabelka ) i odznaczam sobie daty i co zrobiłem. dobrze w planowaniu zaniżyć sobie plany np bieżnia 20min bo jak pobiegniesz 30min to bedziesz z siebie dumna :) a jak sobie nałożysz 50 min to cie zniechęci i przebiegniesz 30min ale bedziesz rozczarowana.
planowanie racjonalne - to podstawa. Wiadomo ze czasem jak pisał Fantomas wyjdą inne ćwiczenia dodatkowe w trakcie, ale treningu ze sztangą trzymam się zawsze. Zaplanuj dokładnie chociaż jeden rodzaj treningu.
Ja wykorzystuje planowanie zawsze w cochach biznesowych albo rozwoju, ale w treningach sportowych też jest bardzo ważne. Zresztą najlepsi sportowcy mają treningi zaplanowane od A do Z dlatego są mistrzami :)
18-11-2011 20:11
Rafał Leśniewski
Nie można iść na trening bez planu co robić. Potem się ogląda takie snuje co łażą po siłowni i drapią się po głowie. Planowanie długoterminowe z dokładnym podziałem na konkretne ćwiczenia, to wyższy poziom, ale planuj chociaż konkretne partie na dany trening. Konkretne ćwiczenia też warto, ale one ulegają zmianom jak pisał Kartofelek. No i pamiętaj co robiłaś ostatnio, żeby tak dobierać konkretne partie do ćwiczeń, żeby nie obciążać ich dzień po dniu.
Jeśli np. w jeden dzień robisz triceps, to na drugi dzień zrób nogi, a nie np. barki, bo one też pracują przy tricepsie i dzień po dniu nie zdążą się zregenerować jak należy.
18-11-2011 20:44
Halinez
Dzięki za wypowiedzi :)
Ehhh no właśnie - teraz sobie ćwiczę na czuja - czyli zwykle zaczynam na orbi powiedzmy te 45 min, potem ze 2-3 obwody i 20 na orbi, albo zamiast orbi wiosła lub bieżnia, zamiast obwodu może na zajęcia... Dzisiaj chciałam iść na pilates, ale wcześniej musiałam załatwić parę spraw i nie zdążyłam. Przyszłam późno, zmęczona i po kilkunastu minutach na bieżni i orbi zrobiłam sobie na nim 20-minutowy, solidny interwał. Po nim już niczego nie robiłam. Ogólnie staram się łączyć siłowy z aerobami, ale jeśli chodzi o siłowy to nie robię niczego innego niż obwód, bo ten mniej więcej rozumiem. Inne maszyny to dla mnie czarna magia niestety.
18-11-2011 22:43
DARIUSZ PISAREK
Bez planowania nie ma treningu ani motywacji do niego.
Kto nie ma planu snuje się jak martwa dusza po klubie i przeciąga trening w nieskończoność lub przesiaduje na maszynach, ławeczkach!
Im więcej ćwiczysz i masz większe doświadczenie, to też potrafisz zmieniać ćwiczenia bezpośrednio na treningu. Jeśli tego nie potrafisz zrób plan z ołówkiem w ręku i realizuj go w 100%.
Bo pomachanie czymś tam, jakoś tam powoduje, że efekt żaden!
Strata czasu. Jak dasz sobie w kość to poczujesz, że to był dobry trening!
Planuj, planuj i jeszcze raz planuj!
18-11-2011 23:05
Anna Szczybura
planowanie... nie umiem iść na żywioł ;) tzn. chciałabym wtedy wszystko na raz ;) a wtedy pewnie skończyłoby się na piciu przez 2 h herbatki w miłym towarzystwie znajomych z Purka :)
18-11-2011 23:25
Rafał Leśniewski
Halinez, nie rób na start 45 minut. Zrób 10-15 minut rozgrzewki np. na orbitreku i leć na obwód. A na sam koniec rób orbi/bieżnie/rower ile tylko chcesz.
Darek powinien to potwierdzić.
18-11-2011 23:30
Sebastian Lech
oczywiście można również iść bez planu, ale to trzeba raczej split robić i wiedzieć, które ćwiczenia angażują, które partie i w jak dużym stopniu. chociaż i tak wtedy ma się ułożony plan jakie partie w jakim dniu, więc w ostatecznym rozrachunku to nadal jest posiadanie jakiegoś planu :)
19-11-2011 09:17


2 komentarze:

  1. Troszkę to czarna magia dla mnie to co piszecie ;) Ale poczytałam uważnie, bo też przymierzam się do siłowni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie też to czasem jest czarna magia dlatego warto wykupić sobie treningi personalne :) Jak się przymierzasz do siłowni to możemy się kiedyś umówić - wprowadzę Cię jako swojego gościa i zobaczysz co my tam wyprawiamy :)

    OdpowiedzUsuń