5.10.11

Chyba nie będzie tak źle...


Data dodania: 2011-09-20 09:29

Z kręgosłupem na razie się mi nie pogarsza, więc
czekam spokojnie aż dojdzie do siebie. Może nie do końca
spokojnie, bo wczoraj musiałam odwiedzić swoje biuro-składzik,
do którego prowadzi milion schodów ;) Trochę się podczas
wspinania zdyszałam - zresztą tam zawsze każdy dostaje
zadyszki...
Ogólnie nastrój mam do kitu, bo dopadły mnie problemy
grubszego kalibru, które nie są proste do rozwiązania,
a bardzo ciążą na duszy, więc budzę się ok. 4.00 nad ranem,
rozmyślam, a potem brakuje mi powera do życia.
Niestety mogę tylko obserwować i czekać na to co los przyniesie.
---
Ogarniałam sobie dzisiaj mieszkanie i przy okazji spakowałam swoją
ulubioną torbę treningową (na zdjęciu) i autentycznie zatęskniłam za Pure...
Chciałabym dzisiaj sobie tam pojechać, ale rozsądek na razie jest górą, więc
jeszcze się wstrzymam.
---
Dzisiaj na śniadanie o 9.00 zjadłam:
2 kromki chleba (147 kcal)
66 g papryki (18 kcal)
40 g łososia wędzonego (40 kcal)
50 g winogron (35 kcal)
razem = 240 kcal
Chyba trochę przegięłam, bo zwykle celuję w ok. 200
kcal na śniadanie, ale trudno. Raz się żyje ;)
---
Jejku, nadszedł czas na obiad, a ja całkiem zapomniałam o przekąskach...
---
Na obiad zrobiłam ryż z potrawką (porcja dla 2 osób), która składała się
z połowy piersi kurczaka, połowy papryki i całej cukinii oraz ząbka czosnku.
Całość przyprawiłam solą, papryką ostrą oraz pieprzem. Wyszło smakowicie :)
---
Ok. 18.30 - przekąska - Jogobella truskawkowa (niezbyt dietetyczna, ale niczego
ciekawszego pod ręką nie znalazłam, a dopiero wieczorem dojadą zakupy :)
---
Ok. 20.00 - kolacja - dwa kawałki ciemnej bułki z wędliną (nie pamiętam co to, ale dobre było :D)














Komentarze:

Monika Zarzycka
Halinka śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, nie żałujmy sobię :))
20-09-2011 10:29
Halinez
Wiem, dlatego staram się do tego podchodzić na luzie :))
20-09-2011 11:52
Agata Bronder
chybabym umarła z głodu na takim skromnym śniadanku ;) ja zjadam miseczkę musli z mlekiem 0,5% i banana - to ok 400 kcal i po 3 godzinach autentycznie burczy mi w brzuchu!
20-09-2011 17:58
Halinez
Czasem takie śniadanie to za mało, ale teraz jakoś mi starczy i nie narzekam :) Nawet do obiadu bez przekąsek wytrwałam, choć o to jestem na siebie zła, bo nie powinnam ich przegapiać :)
20-09-2011 18:09
Damian Fedorczuk
Dasz rade wierze w Ciebie!
Glosik daje!
20-09-2011 22:48
Monika Zarzycka
Halinka na przekąski sobie zasłużę, jak częściej zacznę ćwiczyć :)
21-09-2011 00:26
Halinez
Dziękuję Damianie :))) Ja też na razie w siebie wierzę pomimo wszystko, więc myślę, że będzie dobrze :))) Monia - przekąski są ważne bez względu na to czy ćwiczysz dużo czy mało :) Przecież to nie ma być nagroda dla Ciebie tylko normalna część diety :)
21-09-2011 10:10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz