5.10.11

Poranny trening, śniadanie i coś dla fanów bieżni ;)


 Data dodania: 2011-09-14 10:53


Najpierw opiszę początek dnia, a potem zrobię sobie malutką
przebieżkę po Waszych blogach :)
Z dumą muszę napisać, iż dzisiaj o godzinie 6.10
pojawiłam się na orbitreku ! Chcąc więcej spalać tłuszczu postanowiłam
osiągnąć tętno 130, co było bardzo trudne, ponieważ pomimo
obciążenia 1 i żółwiego tempa ciągle miałam powyżej 140.
W końcu w ok. 50 minucie tętno spadło mi do tych 130 i z zadowoleniem
zakończyłam godzinne udeptywanie, choć nie zmęczyłam się jakoś specjalnie
i co u mnie nietypowe - zdrętwienie stóp było tym razem prawie, że
niezauważalne.
Po orbitreku nastał czas na dwie serie treningu obwodowego.
Dla przypomnienia polecam wszystkim lekturę paru "obwodowych zasad"
http://purepoland.com/pure-platinum-z%C5%82ote-tarasy/drop-size-zone
Na koniec pomaszerowałam na rowerek, na którym spędziłam 30 minut.
Na zdjęciu porównanie po 15 minutach z ostatnią "przejażdżką". Jak widać
dzisiaj było mi lżej, przejechałam więcej, choć niewiele więcej spaliłam kalorii.
Zrobiłam też fotkę po 30 min., ale ją pokażę może przy okazji następnego porównania.
Sama się sobie dziwię czemu nie zrobiłam zdjęć po godzinie orbitrekowania.
Muszę następnym razem o tym pomyśleć :)
Na kolejnym zdjęciu moje ubogie śniadanie. Dlaczego tylko chleb i kefir?
Bo dzisiaj akurat miałam na to ochotę i więcej mi do szczęścia nie było potrzeba :)
Na przekąski będą dzisiaj jabłka, marchewki i nektarynki, na obiad kurczak
z kaszą jaglaną i warzywami, a na kolację łosoś wędzony i może trochę warzyw.
Dzień jest piękny, na dworze cieplutko, czuję w sobie energię i jestem w doskonałym
nastroju. Mam nadzieję, że Wasze samopoczucie jest równie dobre :)
Na koniec wrzucam filmik z serii: "a u nas w klubie tak się ćwiczy" ;)


















Komentarze:

Marcin Kartofelek
Ja się nie bawię w poranny trening. Kiedyś próbowałem ale to zupełnie nie dla mnie. Wiesz to jest tak że każdy z nas jest inny. Sowy, jaskółeczki - na pewno o tym słyszałaś. Nawet ostatnio zastanawiam się nad modyfikacją treningu na mniejszą objętość. Czemu? Bo od zawsze byłem sprinterem. W sensie byłem jednym z najszybszych w okolicy. Wychodzi na to że mój trening powinien być krótki i intensywny. Niby robię teraz 4x w tygodniu. Ale wystarczy że 1x/2x zwiększę długość treningu i momentalnie na tym tracę ;/ Dlatego zastanawiam się nad modyfikacją - trening/odpoczynek/trening/odpoczynek itp
14-09-2011 11:10

Halinez
Ja jestem taka pośrednia - nie przepadam za zbyt wczesnym wstawaniem chyba, że zdarza się raz na jakiś czas i traktuję je jako wyzwanie. Nie lubię też zarywać nocy - mogę iść spać o 21.00-22.00 i nie mam z tym problemu. Normalnie budzę się ok. 6.00, wstaję ok. 7.00, ale też bez bólu mogę zrobić to wcześniej - mam dość sympatyczną melodię pobudki w komórce, więc nawet pobudka jest dla mnie przyjemna :D Po porannym treningu nie jestem aż tak zmęczona jak wieczorem, a ponadto mam poczucie, że teraz mam to już z głowy :) Ważne też dla mnie jest to, że w klubie jest wtedy luźno, chłodno i przyjemnie :)
14-09-2011 11:37
Kornelia Konowoł
Przejrzałam zdjęcia z zeszłego roku jestem pod dużym wrażeniem wow dałaś czadu dziewczyno brawo :):) poranny trening to jest to, ja ćwiczę jeszcze w łóżku zanim wstanę z powodu kręgosłupa i stawów, muszę mieć trochę miękko, rozruszam stawy i jakoś leci, jestem typową sową chodzę spać o 24, bo nocą gdy inni śpią ja piszę, wstaję o 6.30 z powodu szkoły syna... Marcin masz rację każdy jest inny i dobrze jest znaleźć sposób ćwiczeń pod siebie.
14-09-2011 11:58
Agata Bronder
Podobno według zegara biologicznego organizm najlepiej znosi wysiłek ok godziny 10 i 17. O treningu porannym słyszałam, że ciało nie najlepiej go znosi z powodu zbyt dużej lepkości krwi (być może to stąd ten problem z uzyskaniem odpowiedniego tętna), sama na sobie przerobiłam treningi o każdej porze dnia, począwszy od 6 rano do 22 i na prawdę jak dla mnie najlepsze są treningi ok 16 - 17 (parę godzin po obiedzie, po treningu jakaś przekąska lub odżywka no i jeszcze kolacja:)
14-09-2011 14:34
Małgorzata Kuczyniecka
Zazdroszczę możliwości brania udziału w dzisiejszym treningu.I dziękuję za życzenia do szybkiego powrotu przydadzą się jednak branie antybiotyku mnie osłabia ale i także gorączka.
14-09-2011 19:02
Artur Nnn
Ja jak odpowiednio zjem przed treningiem to później nie odczuwam różnicy czy jest godzina 10, 16, czy 20. I w ogóle zawsze myślałem, że najlepsze tętno do spalania tk. tłuszczowej to tętno jak najwyższe. Teraz już wiem, że nie. warto czytać blogi;) powodzenia życzę
14-09-2011 19:18
Marek Lis
Bieżnia na tak :D
14-09-2011 19:49
Łukasz Adamkowski
Ja mam pytanie z innej beczki, jakiego kodu użyłaś do wstawienia filmu z youtube? :)
14-09-2011 22:43
Halinez
Dziękuję, dziękuję :))) Łukasz - Tobie odpisałam na Twoim blogu, ale może powtórzę innym osobom, które będą "w potrzebie": film z YouTube wrzuca się wklejając do wpisu adres z przeglądarki :) Sposób ten został odkryty przez Marcina Kartofelka, któremu dziękuję za pomoc :)
15-09-2011 09:04
Łukasz Adamkowski
Podziękować, podziękować :) a ja rozkminiałem każdą opcję z html :D
15-09-2011 11:55


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz