5.10.11

Imieniny


Data dodania: 2011-10-01 12:10

Dzisiaj idę do Misia siostry na imieniny...
Mogę się tam spodziewać cudownych jajek faszerowanych,
fajnego mięsiwka, sałatek i kto wie - może mojej ulubionej galaretki
z nóżek... (przyda się na stawy ;), którą z wrodzonym brakiem
umiaru zaleję pewnie litrem octu (zboczona jestem na jego punkcie
i czasem muszę dać sobie popalić ;)
Niestety można się też spodziewać, że zjem trochę więcej niż jadam
podczas diety, ale za to zamierzam ulotnić się na czas pojawienia się
ciast. Nie chcę ich widzieć ani jeść.
Następne takie ciężkie dni pojawią się podczas naszego wyjazdu do
moich Rodziców na Śląsk w listopadzie, imieniny Misia i święta...
Macie jakieś "trudne dni" przed sobą?
Co robicie podczas tego typu imprez?
Pozwalacie sobie na jednorazową wyżerkę odpracowując ją potem na siłowni?
===========================================================
Jedzonko:
Śniadanie:
2 Jajka na miękko, kilka pomidorków i rzodkiewek, 2 kromki razowca
A potem były imieniny (impreza trwała 6 godzin) i niestety wszystko poszło nie tak...
(nie udało mi się urwać z imprezy tak, jak planowałam przed podaniem deseru...)
Wszystko to, co zjadłam umieszczam na zdjęciach.
Nie widać jedynie kilku garści orzeszków ziemnych, które też z zapałem spałaszowałam.
Źle mi z tym bardzo, ale trudno. Stało się. Prawdę mówiąc na tego typu imprezach
jadałam trochę więcej... marne to pocieszenie, ale zawsze coś.
















Komentarze:

Agata Bronder
tak na prawdę to nigdy się nie przejadłam na żadnej imprezie - przeważnie są tam takie rzeczy których ja nie jem np. już posmarowane pieczywo, albo jakieś tłuste wędliny, albo jajka w majonezie, którego nie znoszę. Tym sposobem odpada mi przejadanie. Jedyne co mnie zabija to ciasto, które zjadam pod każdą postacią :)
4 dni 4 godziny 16:26
Agata Dudek - Gajlikowska
Ha, ja mam przed sobą urodziny najlepszej przyjaciółki, która ciężko przeżyje jeśli nie tknę niczego - na szczęście u nich na stole zawsze leży kosz z owocami, więc porywam kilka winogron i najkwaśniejsze jabłko;) które zjadam baaaardzo powoli, żeby cały czas kiedy inni jedzą miec co chrupac :) Na urodzinach jej meza to sie sprawdzilo :)
Święta będą kameralne, więc zamierzam wypróbowac pare dietetycznych przepisow na costam z kapusta i grzybami :)
Co do ciast - tez jestem nalogowcem;) Mam świetny przepis na ciacho śliwkowe na maślance, gdzie zamiast cukru daje się fruktozę :) ale i tak najlepiej obdzielic nim jaknajwiecej osob, żeby zostal dla "dietujacej sie" jeden kawałek :) No, najwyzej dwa!
4 dni 1 godzina 19:11
DARIUSZ PISAREK
Jeśli chcesz mieć rezulaty i potrzebujesz zgubić zbędne kilogramy to nie ma żadnej drogi na skróty, żadnych odstępstw! Jeśli nie trzymasz diety rezultatów nie będzie. Mówię Ci to z własnego doświadczenia. To nie jest tak, że możesz zjeść więcej a potem wyćwiczyć na siłowni! NIE!
3 dni 21 godziny 22:59
Halinez
Darku, to chyba zależy od wielu czynników - jak często, kto i na co sobie pozwala. Zauważyłam, że jedno przesadzenie z dobrociami podczas imprezy owocuje zmarnowaniem ok. tygodnia diety i treningów, potem przecież wszystko wraca do normy :)
3 dni 11 godziny 09:09

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz